Od kiedy zobaczyłam na choince u narzeczonego bombki z imionami domowników zapragnęłam mieć taką z własnym imieniem, a że wkroczyłam do tej rodziny, która w tym roku powiększyła się jeszcze o słodkie maleństwo, postanowiłam uzupełnić choinkową wyliczankę imion.
W tym celu zajrzałam na kilka stron internetowych, jednak cena takiej bombki mnie przygniotła, więc postanowiłam sama ją przyozdobić. Udałam się do sklepu, zakupiłam sporej wielkości okazy oraz brokat. Z szafy wyjęłam natomiast klej do decoupagu i przystąpiłam do dzieła.
Praca wyglądała na tym, że pojedyncze litery pisałam klejem za pomocą cienkiego pędzelka, a następnie posypywałam brokatem. Gdy klej wysechł nadmiar brokatu usunęłam za pomocą pędzelka. Wyszło tak:
Myślę, że taka bombka to wspaniały prezent na zbliżające się Mikołajki. Cieszą podwójnie, gdy są własnoręcznie zdobione.
Ślicznie wyszły.Ja mam przyozdobiony mniejszymi bombkami stół wigilijny.Przy każdym talerzu leży bombka z imieniem.Każdy wie gdzie ma usiąść przy stole.Pozdrawiam Christopher
OdpowiedzUsuńTo świetny pomysł!! Pomyślę o tym w przyszłym roku :D
OdpowiedzUsuń