wtorek, 11 czerwca 2013

Zupa krem z liści rzodkiewki

Mój tegoroczny ogródek obrodził w piękne rzodkiewki. Kiedy po tygodniu nieodwiedzania przyszłam zebrać plony ilość rzodkiewek troszkę mnie przytłoczyła. Nie spodziewałam się takiej ilości. Zaczęłam więc intensywnie myśleć w jaki sposób mogę ją wykorzystać i pomyślałam o pysznym chłodniku z rzodkiewek. Ale to nie tym razem :)
Dziś zainspirowana tym postem  postanowiłam wypróbować przepis na zupę z liści rzodkiewki, który przyznaję, bardzo mnie zaskoczył. Nie myślałam, że liście można zjeść, zawsze lądowały w koszu. Przepis troszeczkę zmodyfikowałam, żeby było smaczniej :)
Wypróbowałam zupę na sobie i "średniozupolubnym" mężu. Mąż dopóki myślał, że zupa jest z liści szpinaku stwierdził, że jest bardzo smaczna jak na zupę oczywiście, a kiedy się dowiedział, że to rzodkiewka, trochę się przeraził i kazał obiecać, że nigdy nie zrobię mu zupy z trawy, po czym posmakował i z apetytem zjadł dwie porcje. Myślę że to może być najlepsza rekomendacja dla tego dania.
Sam przepis znacznie odbiega od oryginału, zrobiłam po swojemu i wcale nie żałuję :D




Składniki:
liście z 40 rzodkiewek (ładne, świeże, bez dziur)
1 serek topiony z ziołami
500 ml wody
1 spora cebula
1 por
sól, pieprz
kostka rosołowa warzywna
olej z pestek winogron
8 rzodkiewek
2 jajka
koperek
śmietana (ewentualnie)

Liście rzodkiewki dokładnie (!!) umyć i pokroić (tak by zmieściły się na patelnię). Cebulę i por pokroić w krążki i zeszklić na patelni polanej olejem z pestek winogron, dołożyć liście rzodkiewki i dusić pod przykryciem dobre 5 minut. W garnku zagotować wodę, dodać kostkę rosołową. Wsypać warzywa i gotować ok 10 minut, następnie dodać serek topiony i zblendować wszystko na gładko, przyprawić do smaku. W międzyczasie w osobnych garnkach ugotować jajka i rzodkiewki ( ok 8 minut).  Do miski wlać zupę krem, włożyć ugotowane rzodkiewki i jajko przekrojone na pół, udekorować śmietaną i koperkiem. Smacznego!
Oczywiście jeśli ktoś nie przepada można zrobić wersję bezjajeczną :)



Mam nadzieję, że was też ta zupa zaskoczy pozytywnie, jak mnie :D

7 komentarzy:

  1. Zawsze zastanawiało mnie, jak ona smakuje :) Fajny pomysł :)

    OdpowiedzUsuń
  2. zawsze wyrzucałam liście rzodkiewki!
    Teraz już wiem, jak strasznie marnowałam coś, z czego może powstać smakowity krem :)
    dariawkuchni.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. rekomendacja bardzo dobra, choć mając duuużą nadwyżkę samych korzeni nigdy nie przychodziło mi do głowy by się jeszcze w liscie bawić.
    Ale kostka rosołowa i serek topiony przerażające, nie pasują do reszty.

    Podpisano
    "miziulek"

    OdpowiedzUsuń
  4. Myślę że właśnie te dwa przerażające składniki sprawiły że mężowi tak smakowało ;-) ;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. wow, zupa z liści rzodkiewki, małe zaskoczenie, tego jeszcze nie jadłam... jestem bardzo ciekawa smaku, a wygląda bardzo zachęcająco :)

    OdpowiedzUsuń
  6. a ja sie zastanawiam ile tego paskuctwa ze srodowiska wchłoneły te liscie ..... zupe z rzodkeiwek robilam ale na liscie sie NIE skuszę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja robiłam tą zupę z rzodkiewek wyhodowanych przeze mnie, bez żadnych nawozów, więc myślę że takie liście są mniej skażone niż niejedne owoce kupione w sklepie....

      Usuń