wtorek, 24 czerwca 2014

Chłodnik owocowy

Bez wątpienia ulubiona zupa mojego męża. Lubię ją robić, bo jej przyrządzenie nie zajmuje więcej niż czas ugotowania makaronu.
I ta mina męża kiedy po rozczarowaniu faktem, że na obiad jest zupa, podchodzi do kuchenki i widzi chłodnik - absolutnie warta tych 10 minut spędzonych w kuchni przy jej przyrządzaniu :DD
Gotuję ją na kilka godzin przed podaniem, by zdążyła wystygnąć.
Dziś zagościła w wersji truskawkowo - śliwkowej, jednak dodaję tam różne owoce, w zależności od zasobów i życzeń domowników.




Składniki:
2 litry wody
1 kg truskawek
1 litrowy słoik kompotu ze śliwkami
cukier waniliowy
cukier
3 łyżki mąki ziemniaczanej
makaron

Truskawki zalać wodą, dodać kompot, posłodzić i podgrzać. Mąkę wymieszać z niewielką ilością wody w szklance i jak tylko woda w garnku zacznie się gotować wlać mąkę ziemniaczaną mieszając. Gdy zupa zacznie gęstnieć zdjąć z gazu i zostawić do wystygnięcia. W osobnym garnku ugotować makaron wg przepisu podanego na opakowaniu. Można podawać z kleksem bitej śmietany.


4 komentarze:

  1. Dla mnie wiśnióweczka najlepsza! Jeśli zupa z makaronem, to tylko taka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :-D wiśniowy też lubimy. Ale i malinowym nie pogardzę:-D

      Usuń
  2. bardzo apetycznie to wygląda :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zupa owocowa - jedyna chyba, której nie jada się u mnie w domu. Nikt nie lubi. Przynajmniej w jednym jesteśmy zgodni :)

    OdpowiedzUsuń