Czasem chodząc po sklepie kupuję coś, co tak właściwie nie jest mi potrzebne, za czym tak naprawdę nie przepadam i czego w sumie nie używam... a potem, kiedy przyjdę do domu zastanawiam się co mogę z tym zrobić, żeby się nie zmarnowało.
Ostatnim takim zakupem było awokado, za którym nie przepadam, nie używam i właściwie do dziś się zastanawiam dlaczego je kupiłam :DD
Po przyjściu do domu leżało chwilę w kuchni, aż w końcu postanowiłam wykorzystać je do zrobienia pasty na pieczywo. Wszyscy, którzy lubią pastę jajeczną, czy też pastę z makreli polubią także taką wersję :)
Składniki:
1 awokado
2 jajka ugotowane na twardo
2-3 łyżki jogurtu naturalnego
świeże zioła: natka pietruszki, bazylia
sól, pieprz, papryka słodka
garść rukoli
1 ząbek czosnku
szczypta chilli
Wszystkie składniki włożyłam do rozdrabniacza i zmiksowałam na jednolitą masę. Przechowywać w lodówce.
brakuje mi własnie takiej pasty na dziś. a zapomniałam kupić awokado... ale nadrobię!
OdpowiedzUsuńJa awokado uwielbiam - najlepsze jest właśnie jako pasta :)
OdpowiedzUsuń