Jako dumna posiadaczka maszyny do szycia wieczorami, gdy dzieci śpią rozkładam swój sprzęt i zaczynam :) Na razie testuję, zaprzyjaźniam się. Zaczynam, tak jak radzą we wszystkich poradnikach, od najprostszych rzeczy, nie porywam się na płaszcze czy też marynarki... Ba! Spodnie męża, które mam skrócić czekają na mnie już trzeci miesiąc... czekam, aż urośnie do nich :)
Jednym z pierwszych moich wyzwań było uszycie poszewek na poduszki. I dlaczego o tym piszę, skoro nie wymyślam tu nic nowego, a korzystam sama z przewodnika, który znalazłam na tej stronie??? Bo jestem zachwycona efektem i tym, że całość, od wymierzenia, przez wycięcie, uszycie i ubranie zajęło mi 30 minut!!!! Polecam!
Ja też się wlaśnie zaprzyjaźniam! Postanowilam wykorzystać czas ktory mi został na urlopie rodzicielskim i zapisałam się na kurs szycia, a nowa maszyna stoi i czeka!
OdpowiedzUsuńGosia cudne! i pyszne tu przepisy ostatnie, przepraszam, że rzadko piszę, ale dużo pracy, brak czasu na gotowanie i codzienne śledzenie wpisów na blogach :((( pozdrowienia.
OdpowiedzUsuń