Nie nadążam.
Przeglądam folder ze zdjęciami potraw, których przepisy powinny się tu znaleźć i powoli zapominam już przepisy, szczególnie tych dań, które powstały spontanicznie. Przydałaby się jakaś sekretarka, albo może opiekunka do szkrabów kochanych?? :) Ech, pomarzyć zawsze można :D Tymczasem spieszę dodać kolejny przepis, nim zupełnie zapomnę jak powstało to ciasto. Z tego co pamiętam powstało bardzo szybko, było bardzo dobre, a za sprawą karamboli, która jest dość egzotycznym owocem, wywołało efekt zaskoczenia u gości. Jak to w przypadku takich nowinek bywa goście w pierwszej kolejności zajęli się smakowaniem samego owocu, który w smaku przypomina najbardziej kwaśne jabłko, nie ma jakichś szczególnych walorów smakowych, stosuje się go głównie do dekoracji. W mojej lodówce znalazły się za sprawą ciekawskiego męża, który potem przez kolejne dwa tygodnie powtarzał, bym coś z tym zrobiła...
To zrobiłam :))Fajna propozycja na ciasto na przyjęcie dla dzieci, ale nie tylko! Gwiazdki robią wrażenie :D
Składniki
(na małą blaszkę)
3 garści płatków śniadaniowych o smaku czekoladowym
50 g miękkiej margaryny
500 g twarogu do sernika ( z wiaderka)
4 łyżki syropu malinowego
1 łyżka żelatyny
1/4 szklanki mleka
200 ml śmietany 30 %
1 galaretka agrestowa
1 owoc karamboli
Płatki z margaryną włożyć do rozdrabniacza i zblendować na jednolitą masę. Wyłożyć nią spód blachy i wstawić do lodówki.
W kubku wymieszać mleko z syropem malinowym, dodać żelatynę i poczekać chwilę, aż zastygnie. Następnie lekko podgrzać ją (nie zagotować!!!!) - wstawić na chwilę do mikrofali lub gorącej kąpieli, tak, by znowu powstała płynna konsystencja, a żelatyna cała się rozpuściła. Wymieszać, by zlikwidować wszelkie grudki. Odstawić w chłodne miejsce. Ubić śmietanę. Do miski włożyć twaróg i zmiksować, następnie powoli dodawać śmietanę miksując na najniższych obrotach. Na koniec dodać żelatynę, wymieszać mikserem i wylać masę na spód z płatków i margaryny. Wstawić do lodówki.
Rozpuścić galaretkę w 350 ml gorącej wody, odstawić w chłodne miejsce. Pokroić karambolę w cienkie plasterki, wyjąć pestki. Ułożyć plastry owocu na cieście. Kiedy galaretka zacznie tężeć polać nią owoce i wstawić do lodówki na kilka godzin, by wszystko stężało.
Smacznego.
Świetna dekoracja! I ta zielona galaretka :)
OdpowiedzUsuń