I ku naszemu obopólnemu zaskoczeniu był to naprawdę pyszny eksperyment.
Oboje się baliśmy, że będzie co najwyżej średnie, jak moja pierwsza wprawka z lodami domowej roboty (kokosowe), która okazała się klapą (szkoda gadać, pisać tym bardziej).
Ale nie, oboje zjedliśmy z przyjemnością tą świeżą i aromatyczną sałatkę, która wygląda przepysznie i taka jest w rzeczywistości.
Połączenia smaków, z pozoru nie pasujące do siebie okazały się strzałem w dziesiątkę.
Mężu jedynie, sceptycznie nastawiony do kwiatów w kuchni w innej postaci niż w wazonie stwierdził, że gdyby ich nie było, zjadłby z jeszcze większym smakiem :D ale nie przeszkodziło mu to w spałaszowaniu ozdób :D
No i kto wie, czy ta sałatka jeszcze u nas nie zagości... na razie jesteśmy pod jej pozytywnym wrażeniem.
Składniki
sałata lodowa
rukola
truskawki
melon
świeże liście mięty
świeże liście bazylii
bratki
sok z cytryny
pieprz
świeży koperek
olej z pestek winogron
ocet balsamiczny
Proporcje wg uznania. Wszystkie składniki wymieszać, przybrać bratkami.
Mężczyźni są beznadziejni ;)
OdpowiedzUsuńAle spokojnie po 5 daniu z kwiatami już nie reagują :D
Pozdrawiam!
haha! to jeszcze 3 próby przede mną :D
OdpowiedzUsuńOj bardzo dobra nazwa na tę sałatkę. Kwiatki, to na roślince w ziemi mogą być, nawet nie w wazonie, ale jesć ich się nie boję. Bratki, fiołki, modraki w jedzeniu nie są mi obce jak i surówki (choć z kwiatów najlepszy na talerzu kalafior, a z surówek tatar :)) Jednak ta mieszanina szatańska. To ostatnia potrawa jaką bym w życiu wymyślił...
OdpowiedzUsuńmiziulek
no to już wiesz czym Cię powitamy jak nas odwiedzisz :D
UsuńAle tak serio, to takie połączenie nas zaskoczyło, ale pozytywnie. Truskawkom w takich sałatkach mówię stanowcze TAK :D I to nie jest moje ostatnie słowo :D
chyba bym zaryzykowała ;)
OdpowiedzUsuńWygląda świetnie i z pewnością smakuje wybornie.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
Malwinna
Po ostatnich warsztatach kulinarnych z Patrykiem Dziamskim jestem bardzo na tak jeśli chodzi o kwiatki w potrawach;-)
OdpowiedzUsuń