poniedziałek, 28 stycznia 2013

Calzone czyli pierogi all'italiano

Usłyszałam kiedyś że tradycja wspólnego klejenia pierogów bardzo zbliża do siebie. Nie wiem czy w przypadku mojej rodziny zdanie to się sprawdza, ale na pewno jest pretekstem do wspólnego śmiechu i dokuczania sobie :D Zbliża natomiast z pewnością aromat świeżo wyciągniętych z piekarnika pierożków :))) Wtedy wszyscy zbierają się ciasno wokół piekarnika.
Przepis ten zrobił furrorę podczas sylwestra, nie można go było nie powtórzyć.



Składniki na ciasto:
500 g mąki
200 g masła
2 jajka
pół łyżeczki cukru
2,5 łyżki śmietany
łyżeczka soli

Składniki na farsz:
300 g mięsa mielonego
300 g pieczarek
por
papryka czerwona
przecier pomidorowy
oregano, bazylia
pieprz, sól

ser żółty



Ciasto: wszystkie składniki wymieszać i zagnieść ciasto. Wstawić na min. pół godziny do lodówki. Następnie rozwałkować i wykrawać kółka o średnicy ok. 10 cm.
Farsz: pokroić por, pieczarki i paprykę. Wszystkie składniki podsmażyć na oliwie, doprawić i na końcu dodać przecier pomidorowy wg uznania.
Przestudzony farsz nakładać na środek wyciętego kółka, nałożyć plaster sera i zakleić pieróg. Przed pieczeniem posmarować roztrzepanym jajkiem. Piec ok pół godziny na rumiany kolor w temperaturze 170 stopni.



piątek, 25 stycznia 2013

Pieczone ziemniaki

Te ziemniaki to absolutny przebój jeśli chodzi o jadłospis mojej 11 miesięcznej córki. Kiedy jej je podałam nie chciała jeść mięsa, mimo że to wyjątkowo mięsożerne dziecko :D Przy okazji nam też bardzo smakowały :) Zdrowa wersja frytek, a przy okazji baaardzo smaczna



Składniki
ziemniaki
oliwa z oliwek
papryka słodka
zioła prowansalskie
sól

Ziemniaki obrać i pokroić w talarki około pięciomilimetrowe. W misce wymieszać ziemniaki z oliwą, papryką i ziołami prowansalskimi. Piec ok. 20 minut w 180 stopniach. Od czasu do czasu przemieszać. Przed podaniem posypać solą.


czwartek, 24 stycznia 2013

Penne rigate all'amatriciana

Znowu kuchnia włoska u nas gości, a to dlatego, że żadna inna kuchnia nie oferuje dań których czas przyrządzania jest odwrotnie proporcjonalna do smaku. A tu proszę, jak zawsze, bardzo szybko i bardzo pysznie zarazem :D Włosi w jedzeniu cenią minimalizm i muszę przyznać że wychodzi to zawsze genialne. Mało składników, szybkie przyrządzenie a efekt - rewelacja, czegóż chcieć więcej?  Podane składniki są na danie dla dwóch osób.



Składniki:
200 g makaronu penne rigate lub rigatoni
1 puszka pomidorów krojonych w puszce
1 cebula
100 g boczku lub szynki
sól, pieprz
świeża bazylia
parmezan do posypania

Makaron ugotować wg przepisu a w tym samym czasie na patelni podsmażyć boczek, dodać cebulę i zeszklić. Wlać pomidory, doprawić i gotować chwilę do zredukowania się sosu. Kiedy makaron jest al dente odcedzić i wsypać na patelnię, wymieszać i gotowe. Danie, którego zrobienie zajmuje tyle czasu co ugotowanie makaronu. Przed podaniem najlepiej posypać startym parmezanem.


środa, 23 stycznia 2013

Pierwsza laurka dla babci i dziadka

Dzień babci i dziadka za nami a ja pochwalę się pierwszymi laurkami, które stworzyłam razem z moją córcią :D Mimo prostej formy w tworzeniu czynnie uczestniczyły 4 osoby :D malutka oczywiście na golasa, ale i tak skończyło się wielkim sprzątaniem :)
Ale efekt :))


poniedziałek, 21 stycznia 2013

Kebab naleśnikowy

Fragmenty wieczornych rozmów:

- Co będzie dziś na kolację?
- A co byś chciała?
- No sama nie wiem.
- Ja też nie.

Trochę później:
-Jutro już jadę do domu. To moja ostatnia kolacja u was...
- Do czego zmierzasz?
- No, bo kiedyś zrobiłaś takie coś dobrego....

I takim sposobem na kolacji zawitała u nas naleśnikowa tortilla lub kebab jak zwał tak zwał :)) Miała być tortilla, ale z braku wrapsów w sklepie a wzmożonej chęci naszego gościa na to danie powstała tortilla naleśnikowa. Pycha!!!!



Naleśniki zrobiłam według starego sprawdzonego przepisu, który znajdziecie tutaj.
Nie mogło też zabraknąć sosu czosnkowego domowej roboty :))

Składniki na 6 sztuk naleśników
spory filet z kurczaka
przyprawa gyros lub inna ulubiona do kurczaka
mała główka kapusty pekińskiej
2 pomidory
4 ogórki konserwowe
2 cebula
puszka kukurydzy
ketchup

Mięso pokroić w kostkę i przysmażyć na oliwie z dodatkiem przyprawy gyros. Pokroić cebulę w piórka, pomidora w kostkę, ogórki w talarki. Pokroić kapustę pekińską.
Naleśnik posmarować sosem czosnkowym, wyłożyć mięsem i warzywami, polać ketchupem i gotowe :DD




niedziela, 20 stycznia 2013

Chleb 3 zboża

Po pierwszej próbie rozkochaliśmy się w własnoręcznie robionym chlebie. Dlatego też kupiłam mąkę 3 zboża i postanowiłam upiec chleb według przepisu na opakowaniu. Od siebie dodałam dynię, siemię lniane i sezam. Wyszedł równie pyszny jak poprzedni, jednak bardziej razowy, ciemniejszy. Ciężko mi powiedzieć, który bardziej mi smakuje, ale ten na pewno jest zdrowszy. Polecam.



Składniki:
500 g mąki pełnoziarnistej 3 zboża
1 czubata łyżka soli
30 g świeżych drożdży
350 ml chłodnej wody
garść pestek dyni
garść siemienia lnianego
garść sezamu

Drożdże rozpuścić w wodzie.Mąkę, sól i wodę z drożdżami wymieszać i zagnieść ciasto. Przykryć mokrą ściereczką i odstawić w ciepło do wyrośnięcia na 15 minut. Po tym czasie znowu wyrobić ciasto dodając dynię, siemię i sezam. Włożyć do natłuszczonej formy i odstawić na 40 minut w ciepłe miejsce do wyrośnięcia. Posmarować wodą, posypać sezamem. Wstawić na 35 minut do piekarnika nagrzanego do 180 stopni.


środa, 16 stycznia 2013

Placek pianka i zmiany na blogu

Sezon grypowy w pełni. Choroba dopadła nas z nienacka, czaiła się ze wszechstron i kiedy złapała nie chce puścić. Leżymy na przemian, raz jedno raz drugie i jęczymy o herbatę.A nasz mały brzdąc pełen energii umila nam te ciężkie chwile. Nienawidzę chorować, ale kiedy już się zdarzyło ostatkiem sił postanowiłam zrobić coś by rozpieścić nasze kubki smakowe. To było wczoraj i dobrze, bo smak pysznej pianki mam ciągle w pamięci, a dziś moje kubki smakowe już w ogóle nie odczuwają smaków. 
Poza tym ten mini torcik miał być zachętą i podziękowaniem jednocześnie dla mojej drugiej (nie oszukujmy się brzydszej :P) połówki, by w końcu znalazła czas i ochotę na wprowadzenie zmian w wyglądzie bloga.
Udało się. Strona w końcu wygląda tak, jak bym chciała, a my rozkoszujemy się smakiem pysznego placka :))
W tym miejscu chciałam Ci kochanie podziękować, za to że wytrzymałeś i obiecuję że kolejna zmiana nie nastąpi zbyt szybko:)
A wracając do placka, który zresztą oboje uwielbiamy ...



Składniki na małą okrągłą blaszkę:
2 śnieżki (najlepiej takie z kawałkami czekolady
400 ml mleka + pół szklanki
4 łyżki żelatyny
2/3 kostki margaryny
1/2 szklanki cukru
2 jajka
1/2 olejku waniliowego
biszkopty
filiżanka mocnej kawy
2 banany
kakao do posypania

Biszkopty zamoczyć w kawie i ułożyć na dnie blaszki. Banany pokroić w krążki, skropić cytryną i ułożyć na biszkoptach. Żelatynę zalać 1/2 szklanki mlekia i wymieszać. Podgrzać chwilę w mikrofalówce i wymieszać, aż nie będzie żadnych grudek. Wystudzić, a kiedy będzie zimna włożyć do lodówki. Margarynę utrzeć z cukrem, olejkiem i dwoma jajkami. W osobnej misce ubić śnieżki w 400 ml mleka. Do margaryny dodać śnieżki wciąż ubijając mikserem, wlać tężejącą żelatynę i szybko wymieszać. Wlać na banany i biszkopty. Wyrównać i posypać kakao. Całe przygotowanie zajmuje niecałe 15 minut, a placek nie wymaga pieczenia, można sobie z nim dać radę nawet w czasie choroby. 





Kawa... i co dalej? Szybkie ciasta - edycja karnawałowa

wtorek, 15 stycznia 2013

Pasta rybno -jajeczna

Kiedy niespodziewanie dostaliśmy wędzoną rybę od razu zapragnęłam pasty rybno - jajecznej, jaką robiła moja mama, kiedy byłam mała :D
Nie czekałam zbyt długo i zabrałam się za jej przygotowanie. Wyszło prawie jak u mamy :))



Składniki
1 szt ryby wędzonej 
4 jajka
2 duże łyżki majonezu
1/2 papryki
2 ogórki kiszone
1/2 małej cebuli
trochę świeżej pietruszki
sól, pieprz

Jajka ugotować na twardo, rybę obrać ze skóry i z ości, dodać jajka przeciśnięte przez maszynkę. Warzywa pokroić w bardzo drobną kostkę. Wszystkie składniki wymieszać, doprawić do smaku pieprzem i solą, wymieszać z majonezem. Można podawać od razu :)




poniedziałek, 14 stycznia 2013

Zimowe muffiny przekładane kremem tiramisu

Dawno nie robiłam muffinek, a to przecież bardzo proste w wykonaniu słodkie pyszności. Ponadto w lodówce leżał mascarpone i śmietana, które kupiłam, by zrobić tiramisu, na które to obecnie w ogóle nie miałam ochoty. Pomyślałam więc że muffiny przekładane kremem z mascarpone to świetna alternatywa. Szczególnie, że moje muffiny zawierają w sobie masę czekolady. Rozkosz dla podniebienia :D


Składniki na 12 sztuk
300 g mąki
200 g czekolady (ja dałam tabliczkę mlecznej i tabliczkę gorzkiej)
3/4 łyżki proszku do pieczenia
1 i 1/2 łyżki kakao
75 g cukru
1 jajko
150 g kwaśnej śmietany lub jogurtu
75 ml mleka
3 łyżki oleju

krem:
250 g mascarpone
200 ml śmietany 30 %
3 łyżki cukru pudru
1 łyżka mleka

polewa czekoladowa:
pół kostki gorzkiej czekolady
łyżka masła lub margaryny

Nagrzać piekarnik do 180 stopni. Zmieszać mąkę z proszkiem do pieczenia, kakao i cukrem. Czekoladę posiekać i dodać do suchych składników. Jajko rozmącić ze śmietaną, mlekiem i olejem. Wsypać suche składniki do mokrych i wymieszać. Rozłożyć równomiernie do foremek.Piec ok. 20 minut.
Kiedy muffiny wystygną wyjąć je z foremek i przekroić. Górną część wysmarować stopioną w mikrofalówce czekoladą z odrobiną masła i udekorować posypką. 
Schłodzoną śmietanę ubić na sztywną masę. Mascarpone zmieszać z 3 łyżkami cukru pudru i łyżką mleka. Dodać ubitą śmietanę ostrożnie mieszając drewnianą łyżką. Przełożyć krem do tylki i udekorować dół muffinów, nałożyć górną część i gotowe.




niedziela, 13 stycznia 2013

Penne ze szpinakiem i kurczakiem w sosie śmietanowym

Dzisiaj jedno z moich ulubionych dań. Szpinak lubię w każdej kombinacji, jednak w połączeniu z czosnkiem, serem pleśniowym i śmietaną jest po prostu genialny. Po prostu :)




Składniki dla 2 osób

200 g makaronu penne
1 filet z piersi z kurczaka
3 łyżki oliwy z oliwek
ok. 200 g szpinaku
100 g sera typu gorgonzola czy lazur błękitny
bazylia, oregano, zioła prowansalskie
2 ząbki czosnku
kilka łyżek gęstej śmietany
sól pieprz

Wstawić wodę na makaron. Mięso pokroić w kostkę i przysmażyć z oliwą z oliwek, dodać rozgnieciony czosnek, szpinak i przyprawy i dusić chwilę pod przykryciem. Pod koniec dodać ser typu lazur, czy gorgonzolę, u mnie gościł lazur tym razem. W międzyczasie ugotować makaron wg przepisu na opakowaniu. Kiedy makaron będzie gotowy dodać do mięsa i szpinaku śmietanę, doprawić do smaku i można podawać.



sobota, 12 stycznia 2013

Krem marchwiowy z nutą imbirową

W sezonie przeziębień nie ma to jak rozgrzewająca zupa krem. Tą robiłam po raz pierwszy i nie ostatni.
Przepis wyszukałam w jednej z ulubionych książek kucharskich pt. Szybka kuchnia, oczywiście nie mogłam się powstrzymać i dodałam coś od siebie i wyszło naprawdę pysznie. Poza tym ta zupa rozgrzewa naprawdę rewelacyjnie, jest aromatyczna, z lekko pikantną nutą. 
Jej przyrządzenie jak to z kremami bywa jest łatwe, szybkie i przyjemne :)) 



Składniki:

2 cebule
3 ząbki czosnku
4 marchewki
3 łyżki oliwy z oliwek
1/2 selera
1,5 cm korzenia imbiru
pieprz cytrynowy
1 litr bulionu warzywnego
1/2 łyżeczki suszonej kolendry

Pokroić cebulę, marchew i seler na średnią kostkę, czosnek i imbir przecisnąć przez praskę. Cebulę 
i czosnek podsmażyć na oliwie, dodać marchew, seler i imbir i dusić chwilę. Zalać wszystko bulionem 
i gotować na wolnym ogniu przez 30 minut. Zmiksować wszystko blenderem na jednolitą masę doprawić kolendrą i pieprzem cytrynowym do smaku. Podawać z kleksem z gęstej śmietany :)




piątek, 11 stycznia 2013

Polenta z pesto

Kochanie wiem, że znowu powiesz, że Cię tu obgaduję, ale naprawdę nie rozumiem jak można nie lubić ziemniaków. Mimo to ulegam i ziemniaki goszczą na naszym stole maksymalnie dwa razy w miesiącu, zazwyczaj gdy mamy gości. 
I muszę Ci też troszkę podziękować, bo dzięki tej skrzywionej minie kiedy widzisz ziemniaki, zrobiło się u nas dość różnorodnie. Ciągle próbuję i wymyślam nowe rzeczy, żeby tylko zobaczyć zaciekawienie w twoich oczach :))
Tak było i wczoraj, kiedy zrobiłam polentę, w wersji polskiej brzmi okropnie, bo to najzwyczajniej mamałyga. To nie pierwszy raz zrobiłam polentę, jednak przerwa była spora, bo wcześniejszy przepis nie przypadł mi do gustu. Wczoraj było zupełnie inaczej. Dlatego przepis warty jest zapamiętania :)



Składniki
pół szklanki kaszy kukurydzianej
szklanka wody
pół łyżeczki przyprawy do zup typu kucharek, vegeta czy innej
4 łyżki pesto
kilka listków bazylii

Na patelni zagotować wodę, dodać pesto oraz przyprawę. Powoli, wciąż mieszając, by nie było grudek wsypywać kaszę kukurydzianą i wciąż mieszać gotując na małym ogniu przez ok. 8 minut. Na koniec dodać posiekane liście bazylii i zamieszać. Kiedy masa będzie już zwarta i będzie odchodziła od patelni wyłożyć ją na papier do pieczenia i rozsmarować na równą grubość. Zostawić do wystygnięcia. Kiedy polenta wystygnie można wyciąć różne kształty :)) Przed podaniem podgrzać w piekarniku lub na patelni.
Smacznego!!


czwartek, 10 stycznia 2013

Rolada z piersi z kurczaka z pesto

Sezon na pesto w pełni :) Dzisiaj roladki z piersi z kurczaka z pesto pieczone w rękawie. To miła i niezbyt wymagająca alternatywa dla kotletów i tradycyjnych de volaille, a dużo zdrowsza, bo nie są smażone w panierce na głębokim tłuszczu. W sam raz dla kogoś kto powoli wraca do normalnego odżywiania po kilkudniowej głodówce. 
Po tych kilku dniach przymusowej diety z wielką ochotą przyrządziłam te roladki, smakowały mi bardzo, chociaż nie wiem czy człowiek po 4 dniach o sucharkach i ryżu może być obiektywny. Ale nie tylko mi smakowały, więc przepis spisuję i polecam :D



Składniki
pierś z kurczaka
pesto
kilka liści świeżej bazylii

Mięso kroimy jak na kotlety według własnych upodobań. Rozbić tłuczkiem do mięsa. Posmarować pesto, posypać bazylią i zawinąć roladę. Wbić wykałaczkę, by rolada się trzymała. Wszystko wpakować do rękawa, polać oliwą z oliwek i zapiekać ok pół godziny. I gotowe. Szybkie, zdrowe i smaczne :) Czegoż chcieć więcej?? :D Na zdjęciu podane są z moją ulubioną surówką z kapusty, o której innym razem ... :)


środa, 9 stycznia 2013

Gulasz wieprzowy

Uwielbiam gulasz, szczególnie kiedy jest naprawdę dobrze przyprawiony, ten podobno taki jest, bo tym razem nie jest dane mi go spróbować ze względu na przymusową dietę :( Wyobrażam sobie jego smak, bo robię go bardzo często. Zawsze przygotowuję go w większej ilości, dzięki czemu czasem starcza na dwa obiady :) Dlatego też podany przepis jest na 4 osoby.
Najczęściej gulasz serwuję z kaszą. Najbardziej lubię wymieszać jęczmienną i gryczaną razem :)) Ale jeśli ktoś jest wielbicielem ziemniaków to jak najbardziej można wybrać wersję z ziemniakami :D
A tutaj wersja z chlebkiem własnej roboty :)





Składniki:
1/2 kg wieprzowiny
2 marchwie
1/2 pora
1/2 selera
1 pietruszka
1 duża cebula
3 ząbki czosnku
garść suszonych podgrzybków
2 kostki bulionu wołowego
pieprz, sól
majeranek

Mięso pokroić w kostkę,cebulę pokroić w piórka, obraną marchew i pietruszkę oraz por w krążki a seler w kosteczkę. Czosnek przecisnąć przez praskę. Mięso obtoczyć w mące i smażyć ok 3 minut na rozgrzanym oleju. Można dodać ulubionej przyprawy do mięsa, w moim przypadku jest to, a jakże, mieszanka przypraw o nazwie "zioła Małgosi" :) Wrzucić warzywa i smażyć jeszcze krótką chwilę. Zalać wszystko bulionem, dodać grzyby i dusić pod przykryciem przez 1,5 godziny. Co jakiś czas zamieszać i dolać wody wedle potrzeby. Doprawić do smaku majerankiem, pieprzem i ewentualnie solą. Sos, by był gęstszy zaklepać odrobiną mleka i mąką rozmieszaną w wodzie ( pamiętajcie, by mąkę przelewać do sosu przez sitko i na małym ogniu, by nie było grudek! :).





wtorek, 8 stycznia 2013

Post pod zagubionym złośliwym aniołem

Nieszczęścia chodzą parami.
Zawsze kiedy coś pójdzie nie tak, pewne jest, że potrzeba będzie wiele siły i energii żeby kolejnym razem się udało. I jak się okazuje nawet anioły nie zawsze pomogą. Ale mam nadzieję, że już będzie dobrze.
Ale zacznijmy od początku.
Wysyłałam Uli moje aniołki na święta. Niestety nie doszły do dzisiaj :( A ja oczywiście nie posiadam żadnego dokumentu, że anioły wysłałam. A miały być prezentem świątecznym. 
Nie zrażona porażką postanowiłam ponownie zrobić aniołki i tym razem wysłać je listem poleconym.I choć po drodze miałam przygodę z nieudanym ciastem (pierwszy raz! i to na droższej mące) oraz rotawirusem u naszej malutkiej, to się udało!!
Anioły są już zapakowane, gotowe do wysyłki. Trzymajcie kciuki, aby tym razem się udało :D


Uleńko, mam nadzieję, że tym razem wszystko będzie ok :)

Tiramisù à la Gosia :)

Tiramisù to najpopularniejszy włoski deser. Sposobów jego przyrządzania jest mnóstwo, modyfikacje powstają jak grzyby po deszczu, ale co najważniejsze zawsze jest pyszny, zawsze mamy wrażenie, że każda łyżeczka przybliża nas do niebiańskiej rozkoszy.
Tiramisù à la Gosia czyli moja wersja tego deseru nie zawiera jajek, jakoś nigdy nie byłam przekonana, żeby jeść surowe jajka. Poza tym wydaje mi się, że dzięki temu masa jest bardziej puszysta. Reszta jest bardzo klasyczna. Raz robię je w dużej formie, innym razem w pucharkach, jak dzisiaj. Zobaczcie zresztą sami.
A!! I chciałam podziękować Ani za dzisiejsze zdjęcia :D



Składniki
opakowanie serka mascarpone
200 ml śmietany 30 %
50 g cukru pudru (około)
100 g podłużnych biszkoptów
1 filiżanka espresso
50 ml likieru lub kilka kropel olejku migdałowego w wersji bezalkoholowej
kakao do posypania

Zaparzyć kawę w ekspresie, dolać likier (najlepiej amaretto, ale kiedy barek świeci pustkami może być nawet rum, brandy czy inny alkohol) lub kilka kropel olejku migdałowego. Połowę biszkoptów zamoczyć w kawie i wyłożyć nimi dół foremki lub pucharków. Mascarpone wymieszać z cukrem pudrem na jednolitą masę. Ja często dodaję łyżkę mleka, żeby masa była bardziej kremowa. Ubić śmietanę na sztywną pianę. Do sera mascarpone stopniowo dodawać ubitą śmietanę delikatnie mieszając drewnianą łyżką. Połowę masy wykładamy na namoczone w kawie biszkopty, przykrywamy ją kolejną warstwą biszkoptów zamoczonych w kawie i kremem. Całość posypujemy kakao i wstawiamy do lodówki. Deser najlepszy jest następnego dnia po zrobieniu.



Kawa... i co dalej?

poniedziałek, 7 stycznia 2013

Chleb z mąki pszennej z pestkami dyni

W związku z tym, że od kilku dni jestem na przymusowej diecie i żywię się wodą, herbatą, suchym chlebem i ryżem postanowiłam spróbować swych sił w pieczeniu chleba. Trochę się tego bałam, ale jestem bardzo pozytywnie zaskoczona. Nie wiem czy to szczęście początkującego, ale chlebek wyszedł pierwsza klasa.
Przepis znalazłam tutaj. Jednak w trakcie robienia okazało się że tytułowego słonecznika nie posiadam, choć specjalnie szukałam chleba ze słonecznikiem właśnie. W związku z tym mój chlebek jest z pestkami dyni :D Ponadto zmodyfikowałam też proporcje, bo piekłam go w blaszce, a nie jak w oryginale. W przepisie była również mąka pszenna typ 750, ja jednak posiadałam zwykłą mąkę wrocławską i też się sprawdziła.
Niestety nie powiem czy długo utrzymuje świeżość, bo zjedliśmy go zanim wystygł :)
Przepis ten mogę polecić z czystym sumieniem, bo jest pyszny, a nie trzeba się nad nim napracować, jedynie musi troszkę poleżeć. Jest puszysty, a skórka jest cudownie chrupiąca.


mąż podjadał już podczas robienia zdjęć :))


Składniki:
450 g mąki pszennej
250 ml ciepłej wody
łyżeczka soli
szczypta cukru
7 g suchych drożdży
50 g pestek dyni
jajko, płatki owsiane (ewentualnie)

Do miski wsypać mąkę, drożdże, sól i cukier. Stopniowo wlewać wodę wyrabiając ciasto. Wsypać pestki dyni i wyrobić. Zostawić do wyrośnięcia na minimum 30 minut. Po tym czasie wyrobić troszkę ciasto i przełożyć je do formy. Ja piekłam w silikonowej, ale normalną formę trzeba oczywiście natłuścić, albo wyłożyć papierem do pieczenia. Ciasto przykryć ręcznikiem i odstawić w ciepłym miejscu do wyrośnięcia na minimum godzinę. Posmarować rozbełtanym jajkiem i posypać płatkami owsianymi. Piec przez 45 minut w 180 stopniach.




niedziela, 6 stycznia 2013

"Pole minowe" czyli zielone ciasto ze szpinakiem

To ciasto zrobiło furrorę na niejednym przyjęciu, nie tylko ze względu na swój niecodzienny wygląd, ale również na smak. 
Niektórzy długo nie mogli uwierzyć, że ciasto zawiera w sobie szpinak, bo jego smak jest niewyczuwalny, kolor natomiast bije po oczach :)
Kwasowość granatów świetnie się komponuje ze słodyczą ciasta i bitej śmietany.
Nazwę wymyślił mój mąż, pole, dlatego że ciasto jest soczyście zielone, a minowe, ponieważ posypane jest granatami :) Nazwa wszystkim przypadła do gustu.
Robiłam to ciasto wielokrotnie i za każdym razem wyszło pyszne, nawet wówczas kiedy mąż wyjął je o pół godziny za późno z piekarnika, choć nie było wtedy tak soczyście zielone jak zazwyczaj :D 
Podane składniki są na małą blachę ciasta.



Składniki

1/2 kg mrożonego szpinaku
3 jajka
1 i 1/4 szklanki cukru
2 szklanki mąki krupczatki
2 szklanki oleju
1 opakowanie cukru waniliowego
2 łyżki proszku do pieczenia
2 śmietany 30 %
2 fixy do śmietany
2 galaretki agrestowe (lub inne zielone)
1 owoc granatu

Szpinak wcześniej rozmrozić na sitku, aby odciekła z niego woda.Galaretki rozpuścić w 750 ml gorącej wody, zostawić do wystudzenia. Do miski wsypać mąkę, cukier, proszek do pieczenia, cukier waniliowy, dodać jajka i olej i zmiksować. Na końcu dodać szpinak i wymieszać. Przelać na wyłożoną papierem do pieczenia blachę. Piec w 180 stopniach ok godziny. W międzyczasie wstawić galaretkę do lodówki, aby stężała.
Kiedy ciasto wystygnie za pomocą widelca zdrapać z góry trochę ciasta, z którego potem zrobimy "murawę".
Ubić schłodzoną wcześniej śmietanę, pod koniec ubijania dodać fixy. Rozsmarować na cieście. Na śmietanę wysypać pokruszone ciasto, które stworzy nam efekt trawy. Kiedy galaretka stężeje pociąć ją nożem na drobną kosteczkę i posypać ciasto. 
Na warstwę galaretki wysypać ziarna granatu.
Wygląda to naprawdę ciekawie, a smakuje wyśmienicie.